Wbrew polskiej nazwie metoda masażu misami tybetańskimi powstała na Zachodzie i jest dużo młodsza, niż myślimy, bo jej początki sięgają zaledwie ok. 30 lat wstecz. Rozpowszechnianie mis zawdzięczamy tak naprawdę hippisom, którzy na przełomie lat 60. i 70. wychodzili z nałogu narkotycznego i nie radzili sobie z hiperaktywnością umysłu i bieganiną myśli. Nie pomagały im żadne asany, medytacje. Wtedy Yogi Bhajan, hinduski nauczyciel jogi kundalini, zaczął ujawniać dobroczynne działanie dźwięku harmonicznego. Okazało się, że ludzie bardzo dobrze reagują na ten dźwięk, a umysł poddaje się jemu. W Belgii zaczęto stosować misy w szpitalach.
Od samego grania pacjenci uspokajali się, szybciej wracali do zdrowia.
Potem instrumenty stawiano na stopach, klatce piersiowej, w różnych miejscach ciała żeby drgania przenikały już bezpośrednio do ciała. Dziś masażyści z Nepalu i Indii uczą się tej metody od ludzi Zachodu. Powstały różne szkoły tzw. szkoła angielska, niemiecka…
Według badań nad dźwiękiem prowadzonych w latach osiemdziesiątych XX przez francuskiego muzyka jazzowego, kompozytora Fabien Mamana, a wcześniej w 1787 roku niemieckiego fizyka Ernsta Florensa Friedricha Chladni, dźwięki oddziałują na żywe komórki organizmu.
Badania wykazały, że struktura komórek rozpadała się właśnie pod wpływem dźwięku. W zależności od użytego instrumentu odbywało się to wolniej lub szybciej.
Komórki najgwałtowniej rozpadały się przy intonowaniu głosem ludzkim dźwięków skali jońskiej, a także przy użyciu gongu, któremu towarzyszyły liczne alikwoty wywołując jednocześnie wiele rezonujących częstotliwości.
„Odkrycie to wskazuje na determinującą rolę wibracji dźwięku, działającej bezpośrednio na najsubtelniejszym poziomie ludzkiego organizmu, w przekształceniu struktury komórkowej”
Opierając się między innymi na tych odkryciach zaczęto wykorzystywać tybetański gong, a konkretnie jego silne wibracje w dźwiękoterapii gongami i misami. Co ciekawe w trakcie takich masaży dźwiękiem dla naszego relaksu większe znaczenie od melodii i jej walorów estetycznych ma sam rytm. To on sprawia, że koncerty gongów i mis tybetańskich dają wrażenie otulenia, które prowadzi do poczucia absolutnego relaksu.
Wibracje tak silnie oddziałują na ciało i umysł, że nasuwa się od razu skojarzenie ich działania z kąpielą – Kąpiel w gongach.